~.Rihanna.~
Po wydaniu teledysku do piosenki z Shakirą postanowiłam wypocząć.Siedziałam w mojej willi w Los Angeles i podziwiałam widok na morze z okna w salonie.Leżałam na kanapie,próbowałam zasnąć,ale jak zwykle nie mogłam.Wzięłam z szafki pilota i włączyłam telewizor.Akurat leciały wiadomości,artykuł o aresztowaniu Biebera.Znam go,poznaliśmy się w 2009 roku,szkoda,że tak skończył.Ja jednak trochę lepiej sobie radzę.Lubię/lubiłam Justina,ale dawno się nie widzieliśmy.
Wstałam z kanapy,ruszyłam do kuchni.Wyjęłam z lodówki jakiś sok i jogurt.Szybko skonsumowałam to co wzięłam,nudziłam się bardziej niż zwykle.Jestem osobą,która nie cierpi nudy,więc szalałam z tego powodu.Wzięłam telefon i wybrałam numer Cary.
C: Hej
R: Cześć,masz ochotę uchlać się jak zwierzę dziś wieczorem?
C:Pewka,tam gdzie zwykle?
R: Tak,zaproszę Mel,Jenn i Jaya.
C:Dobra,to o 22:30?
R:Zgoda.
Wybrałam numer do mojego stylisty Mela.Po kilku minutach stał już w mojej garderobie.Wybraliśmy śliczny zestaw. Byłam gotowa do wyjścia,wsiadłam do auta i kierowca ruszył.Wyjęłam z torby telefon,napisałam sms do Jenn.
"Czekam na Ciebie tam gdzie zawsze :*"
Schowałam ponownie urządzenie i obserwowałam drogę.Los Angeles jest takie piękne nocą.Mało tu jestem,bo ciągle gdzieś podróżuję.Mam mało czasu na cokolwiek,a teraz wreszcie mogę odpocząć.Co prawda nie dawno byłam na Barbadosie,ale to nie ten odpoczynek dziś potrzebuje.Muszę się uchlać,na jarać i zabawić.
Zatrzymaliśmy się,ochroniarze wprowadzili mnie do środka.Czasem nie cierpię tych fotoreporterów bardziej niż zwykle.Ciężkie jest życie gwiazdy,ale fani dają mi siłę.Tak właśnie moi Navy :*
W klubie jak zwykle huczało od muzyki,ludzi było pełno,a dym unosił się po pomieszczeniu.Tak kocham to,ale nie tak bardzo jak Justin Bieber.Nie zrobiłabym czegoś takiego jak on,nie zamkną mnie.
Znalazłam Carę,Jenn,Mel i Jaya.Usiadłam obok nich,od razu dostałam drinka.Tak lubię ten smak...
Nagle zaczęła lecieć moja piosenka z Shakirą "Can't remember to forget you" Uśmiechnęliśmy się do siebie i ruszyliśmy na parkiet.Machałam tyłkiem,łapałam się za biust i wywalałam język.Obok mnie to samo robiły Cara i Mel.Może nie jest to zachowanie godne znanej na całym świecie piosenkarki,ale też mam prawo się zabawić.W końcu ciężko pracuję.
Drinki rozlewały się na podłogę,a dym zrobił jakby mgłę.Podczas tych czterech minut wypiłam tyle drinków,że głowa boli.Zaciągnęłam się,że,aż trudno uwierzyć w jak krótkim czasie to zrobiłam.Spojrzałam na zegarek,który wskazywał 22:55.Nagle do klubu weszła jakaś gwiazda,bo wszyscy zwrócili uwagę na wejście.Nie przejęłam się tym,stałam przy podeście striptizerki i rzucałam jej pieniądze.Klepałam w tyłek,tańczyłam blisko niej.Miałam ochotę z kimś się przespać,ale nie było chętnych.
-Rihanna? heej-usłyszałam głos za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam Justina Biebera! tego,który ma być teraz w Kanadzie! miałam ochotę parsknąć śmiechem,ale nie zrobiłam tego.Zatkało mnie.
-Eeem hej Justin-wydukałam.
-Dawno się nie widzieli prawda-oblizał usta.
-Taa-wymamrotałam.
-Chodź,postawię ci drinka-zaproponował.
-Ty chyba nie powinieneś pić-odparłam.
-Co z tego? no choodź-uśmiechnął się.
-Nie! potem mnie zamkną-rzekłam nerwowo.
-Robyn!-podniósł ton.
-Nie krzycz na mnie maluchu!-powiedziałam pewna siebie.
-Jesteś popierdolona!!-odparł po czym odszedł.
No i bardzo dobrze :)
Wróciłam do zabawy.Wypiłam jeszcze kilka drinków,zapaliłam jednego skręta.No,ale kiedyś trzeba skończyć.Postanowiłam wrócić do domu.Wyszłam z klubu,a tam jak zwykle błyszczało od lamp aparatów i kamer."Rihanna,Rihanna co sądzisz o pracy z Shakirą?" "Rihanna,wiesz,że do środka wszedł Justin Bieber?" "Rihanna kiedy nowa płyta?"
Okropne w tym wszystkim jest to,że tak jest wszędzie...
Wsiadłam do auta.Wyjęłam telefon,była 1:15.Rozmyślałam trochę o moim życiu.Aż tu nagle znalazłam się na moim podjeździe.Wysiadłam ostrożnie z auta,od razu pobiegłam do domu.Zrzuciłam buty,ruszyłam do łazienki.Zdjęłam ubrania,które potem wrzuciłam do kosza na pranie.Weszłam pod prysznic,gorąca woda obmywała moje schlane ciało.Wytarłam się ręcznikiem,ubrałam piżamę i umyłam zęby.Następnie nakremowałam twarz,szybko pobiegłam do sypialni.Położyłam się,w końcu byłam zmęczona po dosyć ostrej imprezie.Głowa bolała mnie okropnie,rozmyślałam,więc bardziej niż zwykle.Justin się na prawdę zmienił.Stał się za bardzo pewny siebie...
Dalej nic nie pamiętam,więc chyba zasnęłam.
"Czekam na Ciebie tam gdzie zawsze :*"
Schowałam ponownie urządzenie i obserwowałam drogę.Los Angeles jest takie piękne nocą.Mało tu jestem,bo ciągle gdzieś podróżuję.Mam mało czasu na cokolwiek,a teraz wreszcie mogę odpocząć.Co prawda nie dawno byłam na Barbadosie,ale to nie ten odpoczynek dziś potrzebuje.Muszę się uchlać,na jarać i zabawić.
Zatrzymaliśmy się,ochroniarze wprowadzili mnie do środka.Czasem nie cierpię tych fotoreporterów bardziej niż zwykle.Ciężkie jest życie gwiazdy,ale fani dają mi siłę.Tak właśnie moi Navy :*
W klubie jak zwykle huczało od muzyki,ludzi było pełno,a dym unosił się po pomieszczeniu.Tak kocham to,ale nie tak bardzo jak Justin Bieber.Nie zrobiłabym czegoś takiego jak on,nie zamkną mnie.
Znalazłam Carę,Jenn,Mel i Jaya.Usiadłam obok nich,od razu dostałam drinka.Tak lubię ten smak...
Nagle zaczęła lecieć moja piosenka z Shakirą "Can't remember to forget you" Uśmiechnęliśmy się do siebie i ruszyliśmy na parkiet.Machałam tyłkiem,łapałam się za biust i wywalałam język.Obok mnie to samo robiły Cara i Mel.Może nie jest to zachowanie godne znanej na całym świecie piosenkarki,ale też mam prawo się zabawić.W końcu ciężko pracuję.
Drinki rozlewały się na podłogę,a dym zrobił jakby mgłę.Podczas tych czterech minut wypiłam tyle drinków,że głowa boli.Zaciągnęłam się,że,aż trudno uwierzyć w jak krótkim czasie to zrobiłam.Spojrzałam na zegarek,który wskazywał 22:55.Nagle do klubu weszła jakaś gwiazda,bo wszyscy zwrócili uwagę na wejście.Nie przejęłam się tym,stałam przy podeście striptizerki i rzucałam jej pieniądze.Klepałam w tyłek,tańczyłam blisko niej.Miałam ochotę z kimś się przespać,ale nie było chętnych.
-Rihanna? heej-usłyszałam głos za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam Justina Biebera! tego,który ma być teraz w Kanadzie! miałam ochotę parsknąć śmiechem,ale nie zrobiłam tego.Zatkało mnie.
-Eeem hej Justin-wydukałam.
-Dawno się nie widzieli prawda-oblizał usta.
-Taa-wymamrotałam.
-Chodź,postawię ci drinka-zaproponował.
-Ty chyba nie powinieneś pić-odparłam.
-Co z tego? no choodź-uśmiechnął się.
-Nie! potem mnie zamkną-rzekłam nerwowo.
-Robyn!-podniósł ton.
-Nie krzycz na mnie maluchu!-powiedziałam pewna siebie.
-Jesteś popierdolona!!-odparł po czym odszedł.
No i bardzo dobrze :)
Wróciłam do zabawy.Wypiłam jeszcze kilka drinków,zapaliłam jednego skręta.No,ale kiedyś trzeba skończyć.Postanowiłam wrócić do domu.Wyszłam z klubu,a tam jak zwykle błyszczało od lamp aparatów i kamer."Rihanna,Rihanna co sądzisz o pracy z Shakirą?" "Rihanna,wiesz,że do środka wszedł Justin Bieber?" "Rihanna kiedy nowa płyta?"
Okropne w tym wszystkim jest to,że tak jest wszędzie...
Wsiadłam do auta.Wyjęłam telefon,była 1:15.Rozmyślałam trochę o moim życiu.Aż tu nagle znalazłam się na moim podjeździe.Wysiadłam ostrożnie z auta,od razu pobiegłam do domu.Zrzuciłam buty,ruszyłam do łazienki.Zdjęłam ubrania,które potem wrzuciłam do kosza na pranie.Weszłam pod prysznic,gorąca woda obmywała moje schlane ciało.Wytarłam się ręcznikiem,ubrałam piżamę i umyłam zęby.Następnie nakremowałam twarz,szybko pobiegłam do sypialni.Położyłam się,w końcu byłam zmęczona po dosyć ostrej imprezie.Głowa bolała mnie okropnie,rozmyślałam,więc bardziej niż zwykle.Justin się na prawdę zmienił.Stał się za bardzo pewny siebie...
Dalej nic nie pamiętam,więc chyba zasnęłam.
Cześć :D zamowilas u mnie zwiastun na tego bloga. Przepraszam, że wgl nie dawalam oznak życia ale nie miałam prądu prawie wcale (wlaczali na 10 minut co jakieś 8 godzin) udało mi się go już zrobić, ale zanim go udostępnie chciałabym dostać jakiś kontakt do cb (e-mail, gmail, gg lub twitter) pozdrawiam i czekam na odp :))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,że dopiero odpisuje :/ oczywiście wszystko rozumiem :) tt- yolobitch1988
OdpowiedzUsuń